"Zwariować można" w reż. Mariusza
Pilawskiego w Teatrze Małym. Pisze Łukasz Kaczyński w Polsce Dzienniku Łódzkim.
Ze farsami jest na ogół ten problem, że albo się je udziwnia, poszukując domniemanego drugiego dna, albo (zbyt) łatwo adaptuje na potrzeby sceny korzystając z obecnego na "rynku" wzorca. Można więc odnieść wrażenie, że dotarciem do źródeł farsowości mało kto się zajmuje. Nowa premiera w Teatrze Małym w Manufakturze nowego lądu nie odkrywa, ale, jak wnosić po reakcjach publiczności, ludyczną rolę spełnia nie najgorzej. "Zwariować można" wykorzystuje mechanizmy farsy w ich najbardziej tradycyjnej postaci - w starym stylu, jak przyznaje jej autor, Michał Rosiński, absolwent PWSFTViT, aktor w teatrach śląskich (w dorobku blisko 150 ról w klasyce dramatu), reżyser i komediopisarz, wieloletni dyrektor Teatru "Horzycy" w Toruniu. Tekst powstał dwie dekady temu, więc w "Małym" konieczne były pewne korekty przybliżające realia naszym czasom. Miejsce akcji przeniesiono zaś do typowego mieszkania na łódzkim Widzewie. Z wielkim pluszakiem pod pachą poja