Bohdan Korzeniewski zaproponował na scenie Teatru Studio nowoczesną i oryginalną wersję opowiadania Mikołaja Gogola pt. Nos. W adaptacji wyeksponował kafkowski model bohatera - małego człowieka, wyobcowanego, zagubionego w obojętnym lub wrogim mu świecie. Utrata nosa staje się tu utratą osobowości, może "utratą twarzy"? W każdym razie człowiekowi, pozbawionemu tego organu, otaczający świat jawi się innym niż dotychczas: obojętny, nieczuły, niechętny, obcy i wrogi. Przy tym u Korzeniewskiego (odwrotnie niż u Gogola) człowiek bez nosa wcale nie dziwi świata, to sam asesor kolegialny Kowalew wpada w kompleks niższości wobec otoczenia. Świat przyjmuje jego stratę obojętnie, on sam natomiast czuje się gorszy, opuszczony, poza nawiasem życia... Podobnie jak Józef K. pozostaje sam ze swoją sprawą, z narastającym przerażeniem wobec obojętności i wrogości otaczającego świata, choć nasz asesor - odwrotnie niż bohater Procesu - sam usiłuje wprawić w
Tytuł oryginalny
Asesor K.
Źródło:
Materiał nadesłany
Teatr nr 22