Źli to doradcy, którzy o własnych korzyściach myślą, a nie o pomyślności narodu swojego. Takimi właśnie otoczony był Neron - cesarz rzymski - pokazany w Sali Prób warszawskiego Teatru Dramatycznego. O początkach jego krwawych rządów opowiada tragedia Jeana Racine'a "Brytanik". Rzadko nasze teatry sięgają do tego utworu napisanego pięknym wierszem przez reprezentanta francuskiego klasycyzmu. A szkoda, bo doznań literackich i dramatycznych dostarcza on niemało. Piękno wiersza Racine'a - przystosowane do charakteru epoki Ludwika XIV - polega na delikatności i precyzji. Język jego oddaje prostotę akcji, a wyczucie praw sceny budziło od trzech wieków uznanie aktorów. Fakt, iż w warszawskim spektaklu reżyserowanym przez Jacka Pazdro obeszło się bez formalnego nowatorstwa budzi optymizm i pozwala ufać, że teatr nie musi uciekać od słowa, literatury i dobrego rzemiosła, by robić wrażenie. Ale czy dlatego można przedstawienie "Br
Źródło:
Materiał nadesłany
Sztandar Młodych nr 131