W dzisiejszym felietonie Małgorzaty Sikorskiej-Miszczuk asana.
Stań prosto, spójrz przez okno, wdech. Wyciągnij ręce, obejmij nimi cały swój kraj - Polskę, wydech. Przygotuj gardło: charku-charku, wdech. Wyobraź sobie bliźniego swego i powitaj go: O bliźni moi, witajcie w Polsce, w Krainie Głodu! Tu w każdej chwili może wszystkiego zabraknąć. Jest mało i na pewno zabraknie, gdy ktoś inny dostanie za dużo. Gdy ktoś inny dostanie obficie, zabraknie dla ciebie i dla mnie, k-wa. W Krainie Głodu wszystko jest w ograniczonej ilości. Są krowy, świnie, wróble, króliki, jeziora, strumyki, domy, nagrody państwowe, stypendia, domy medialne, zszywacze i obcinacze, premie kwartalne, ilość dni słonecznych w roku, wszystkiego dużo, lecz wciąż za mało. Jeśli ktoś dostanie krowę, wróbla albo stypendium, ty nie dostaniesz, dla ciebie zabraknie. Wszystkiego jest niezliczona ilość, choćby króliki, nikt ich nie policzył w Krainie Głodu, wciąż się mnożą i mnożą, ale jednak mogą się skończyć, kiedy ty p