MAM na myśli koncepcję Teatru Powszechnego, który w swojej "Gromiwoji", wiele na pozór zostawiając z Arystofanesa, niewiele chyba pokazał nam z tego starożytnego komediopisarza, i Teatru Dramatycznego, który w swych "Ptakach", tępiąc jak tylko się dało tekst Arystofanesa, bodaj czy nie uchwycił wiele z ducha i charakteru komedii Arystofanesowskiej. Wprawdzie ktoś mógłby postawić pytanie, czy piszący te słowa nie przesadza trochę, skoro sami autorzy przedstawienia w Teatrze Dramatycznym - A. Jarecki i A. Osiecka - uważali za stosowne zaanonsować je jako "Ptaki" według Arystofanesa, zaś w programie, w słowie wyjaśniającym charakter spektaklu, z pewnym zażenowaniem przepraszają starożytnego mistrza za to, co zrobili z jego sztuką. Istotnie, jeszcze przed podniesieniem kurtyny mamy do czynienia z niezwykłą niespodzianką. Orkiestra jak najbardziej współczesna gra melodię krakowiaka (chór ptaków będzie później tańczył
Tytuł oryginalny
Arystofanes Ptaków i Gromiwoji
Źródło:
Materiał nadesłany
Kierunki nr 15