EN

1.12.2010 Wersja do druku

Artystyczne know-how

Zająłem miejsce na balkonie z rzędami usytuowanymi prostopadle do sceny. Minę miałem nietęgą. Zamiast o sztuce myślałem o dwugodzinnych katuszach z nienaturalnie wygiętą szyją i o tym, że nie mam poduszki, masażera, czy biletu na Bermudy. Jedyne co mnie mogło uratować, to scena. W poniedziałek w Teatrze Rozrywki grali spektakl "Końcówka" w reżyserii Krystiana Lupy - pisze w swoim blogu Jakub Janik.

Zająłem miejsce na balkonie z rzędami usytuowanymi prostopadle do sceny. Minę miałem nietęgą. Zamiast o sztuce myślałem o dwugodzinnych katuszach z nienaturalnie wygiętą szyją i o tym, że nie mam poduszki, masażera, czy biletu na Bermudy. Jedyne co mnie mogło uratować, to scena. W poniedziałek w Teatrze Rozrywki grali spektakl "Końcówka" w reżyserii Krystiana Lupy. Scenografia wyglądała oszałamiająco. Ściany jak w berlińskim squacie, przez okna dobijało się świtające słońce. I dogorywający starzec umieszczony profilaktycznie w niby-trumnie, czy przykuty do wózka inwalidzkiego. Nieludzkie. Krystian Lupa opowiedział historię o tym, co nas wszystkich czeka. O tym, że opiekujemy się dziećmi, a potem dzieci opiekują się nami, o próbach zwrócenia na siebie uwagi przez starców i o tym, że nawet największe cierpienia, takie jak utrata wzroku, czy amputacja kończyn, trzeba czasem obrócić w żart. - I to wszystko z lateksu! - pomyślałem nie

Zaloguj się i czytaj dalej za darmo

Zalogowani użytkownicy mają nieograniczony dostęp do wszystkich artykułów na e-teatrze.

Nie masz jeszcze konta? Zarejestruj się.

Tytuł oryginalny

Artystyczne know-how

Źródło:

Materiał nadesłany

www.gazeta.pl

Autor:

blog Jakuba Janika

Data:

01.12.2010

Festiwale