"Nic co ludzkie" - trzy minidramaty autorstwa Artura Pałygi są próbą zmierzenia się z wciąż niewygodnym dla wielu Polaków problemem pogromów żydowskich w czasie drugiej wojny i w powojennej Polsce. - To jest bardzo mocny temat, na podstawie którego powstało, mam nadzieję, odważne przedstawienie - mówi Piotr Ratajczak, reżyser jednej z częćci przedstawienia.
Spektakl, który powstał na podstawie tych tekstów, zawiera m.in. zeznania świadków pogromu kieleckiego, wstrząsające relacje byłych więźniów KL Auschwitz-Birkenau oraz fragmenty słynnej książki Jana T. Grossa "Strach". Przedstawienie wyprodukowane przez lubelską Scenę Prapremier "In Vitro" to po części dzieło szczecińskiego reżysera Piotra Ratajczaka. - Nasz spektakl okazał się hitem. Pokazywaliśmy go na najważniejszych festiwalach teatralnych w Polsce, łącznie z festiwalem żydowskim "Szalom" w Warszawie. Został doceniony także przez Ministra Kultury i Dziedzictwa Narodowego - otrzymaliśmy wyróżnienie w ogólnopolskim konkursie na wystawienie polskiej sztuki współczesnej - mówi reżyser. - Wśród recenzji pojawiła się jedna, z której jestem szczególnie dumny. Według "Naszego Dziennika" zrealizowaliśmy najbardziej antypolskie przedstawienie w aktorskim teatrze. Ratajczak przeniósł na scenę relacje świadków pogromu kieleckiego i zbrod