EN

18.07.1998 Wersja do druku

Artyści, artyści, artyści z variete

Szekspir był na bakier z geografią; kazał wszak swoim bohaterom płynąć okrętem z Sycylii do pustyń czeskich. Akcję "Miarki za miarkę" umieścił z kolei w Wiedniu. A z czym kojarzymy Wiedeń? Jasne: z operetką. W insceniza­cji kończącej sezon Starego Teatru dwór szekspirowskiego księcia podśpiewuje więc przy wtórze pianina: "Artyści, artyści, artyści z variete" i inne leharowsko-kalmanowskie arie. "Boski idiotyzm" operetki nawet nieźle pasuje do nieprawdopodobieństw sztuki, zwłaszcza do postaci księcia, który w przebraniu obserwuje poddanych, arbitralnie prostując niegodziwości swego namiestnika; bardzo zabawnie w półparodystyczny, półabsurdalny ton trafia w tej roli Krzysztof Globisz. Tyle że "Miarka..." to operetkowa fabuła z jednej strony, a okrutny obraz świata pogrążonego w chaosie i kierowanego wyłącznie egoizmami, wyzbytego lojalności, miłości i sprawiedliwości - z drugiej. Przypuszczam, że Tadeusz Bradecki dodając Szekspirowi wiede�

Zaloguj się i czytaj dalej za darmo

Zalogowani użytkownicy mają nieograniczony dostęp do wszystkich artykułów na e-teatrze.

Nie masz jeszcze konta? Zarejestruj się.

Tytuł oryginalny

Artyści, artyści, artyści z variete

Źródło:

Materiał nadesłany

Polityka nr 29

Autor:

js

Data:

18.07.1998

Realizacje repertuarowe