(...) Zanim Gustaw Holoubek w Teatrze Narodowym Kazimierza Dejmka zagrał Konrada, rolę swego życia, stworzył kilka innych ważnych ról, które tamtą najsłynniejszą przygotowały. U Dejmka był obsadzany przede wszystkim w klasyce - słynny dyrektor nie gustował zresztą w awangardzie, zwłaszcza modnej i chodliwej. Zaczął od roli Szekspirowskiego Ryszarda II, i tym razem nie zawiódł widzów, oczekujących od niego tej charakterystycznej współczesności, w której świetny warsztat jest traktowany jakby mimochodem, niezauważalnie, a skomplikowane treści objawiają się jako jasne i zrozumiałe. "Holoubek ma na widownię jakiś wpływ magiczny - pisał Andrzej Jarecki. - Nie jest to jednak ekstaza, oczarowanie i żadne tym podobne efekty. Magia działa, ale bez żadnej szkody dla rozumu. Kiedy mówi ze sceny, trwamy jak w transie, rozumiejąc przy tym każde słowo, biegnąc wraz z aktorem jego tokiem myśli, chwytając w lot wszelkie subtelne, znacz
Tytuł oryginalny
Arturo i namiestnik: żywa pamięć wojny
Źródło:
Materiał nadesłany
Dialog nr 12