EN

7.06.2011 Wersja do druku

Artaud i sobowtór Passiniego (nie) zachwyca

"Artaud. Sobowtór i jego teatr" w reż. Pawła Passiniego w Teatrze Studio w Warszawie. Pisze Nadia w portalu kulturaonline.pl.

Podczas wywiadu z Pawłem Passinim szczególnie utkwiły mi w głowie pytania, które roztrząsaliśmy przez chwilę już po oficjalnej części rozmowy. Po co jest teatr i czym właściwie jest? Jeśli ktoś mówi, że nie rozumie teatru lub, że nie wie czy mu się coś podoba, to przeważnie robi to dlatego, że czyje, że "nie wypada, żeby mu się nie podobało". Zatem ubiera to w słowa najbardziej znienawidzone przez artystę, czyli "nie wiem". Sztuka nie ma w sobie nic do rozumienia, zwłaszcza teatr, który ma być odbierany na poziomie emocji, a nie intelektu. To, że różnie go przyswajamy, bo ktoś przeczytał więcej książek, a ktoś ma inną wrażliwość nie znaczy wcale, że nie zrozumiał, ponieważ w sztuce, w teatrze, w emocji, nie ma "złego rozumienia". Pytanie rodzi się zatem inne - Czego ludzie szukają w teatrze? Jeśli jest dla nich tylko substytutem kina, jeśli oglądają tylko jego powierzchnię, nudzą się w nim lub wybierają komedie, gdzie mog

Zaloguj się i czytaj dalej za darmo

Zalogowani użytkownicy mają nieograniczony dostęp do wszystkich artykułów na e-teatrze.

Nie masz jeszcze konta? Zarejestruj się.

Tytuł oryginalny

Artaud i sobowtór Passiniego (nie) zachwyca

Źródło:

Materiał nadesłany

http://kulturaonline.pl/04.06

Autor:

Nadia

Data:

07.06.2011

Realizacje repertuarowe