Przyjechał. Malutki, o chabrowych oczach i wiecznie uśmiechniętym wyrazie twarzy. Miły, delikatny - jak dziecko. Ale artysta, intelektualista europejski pierwszej klasy - o ogromnej erudycji, autor opowiadań poetyckich, dramatów, scenariuszy, adaptowanych na scenę i ekran, a także istniejących samoistnie.
Ludzie zbuntowanie nie bywają nigdy wygodni. I Arrabal należał do takich. Syn republikańskiego oficera, prześladowanego i więzionego przez frankistów, który zniknął bez śladu po ucieczce ze szpitala więziennego w Burgos w początkach lat czterdziestych. Fernando nigdy nie dowiedział się co było dalej. Można sobie wyobrazić, że Arrabal ma coś z natury swego ojca - jest głęboko zbuntowany, w pewnym sensie nihilistyczny, anarchistyczny - w paradoksalnie konstruktywnym znaczeniu, to jest w takim, w jakim buntują się i wyrażają swoją niezgodę na zło, swój nihilizm myśliciele, humaniści, twórcza inteligencja. Wszyscy ci, niepogodzeni z chaosem i przemocą. A zatem i dla niego chaos i przemoc stanowią podstawowy element inspirujący. Czyli wszędzie tam, gdzie się pojawia wraz ze swym uśmiechem - pozornie naiwnego i ufnego dziecka - pomimo porażek i przekleństw, pomimo politycznej swego czasu anatemy, jaka spoczęła na jego ojcu i w ogóle rodzinie Arrab