Przekupnie, jubiler, bieliźniarka, kioskarz, markiz, elegant, Hiszpan, kawaler, oberżyści, tragarz, Chińczyk, Dzidziuś, astmatyk, śpioch, pasztetnik, stangreci, Cascaret, Debilet, bliźnięta, dzikus, półbyk, panna, ryby, waga, rak, osioł, oślarz, kanarek i małpka. Tak brzmi podany w programie sztuki wykaz drugoplanowych postaci, występujących w "Arlekinie z Zielonego Przylądka" Evaristo Gherardiego (prapremiera w Teatrze "Wybrzeże"). Już samo to wyliczenie - po rolach głównych - wprowadza dobrze w pstry świat Arlekina i Kolombiny, w wesoły, jarmarczny zgiełk commedii dell`arte, (Tytuł oryginału: Foir St. Germain - Jarmark w Saint Germain - bardziej mi odpowiada, niż zbyt "gładki" "Arlekin z Zielonego Przylądka"). Gdy kilkanaście lat temu słynny Piccolo Teatro della Citta di Milano odwiedził Polskę ze "Sługą dwóch panów" Goldoniego, w reżyserii samego Strehlera - powitaliśmy ten ewenement jako "powrót Arlekina". Powrót
Tytuł oryginalny
Arlekin z Zielonego Przylądka
Źródło:
Materiał nadesłany
Głos Wybrzeża nr 108