- Chcemy, aby Olsztyn żył festiwalem 24 godziny na dobę - mówi Janusz Kijowski, dyrektor Teatru im. Jaracza w Gazecie Olsztyńskiej. W niedzielę rozpoczyna się III Międzynarodowy Festiwal Teatralny "Na pomostach". Potrwa 7 dni.
Zapowiadał Pan, że od przyszłego sezonu festiwal "Na pomostach" będzie prezentował sztukę "demoludów". Co zobaczymy w tym roku? Janusz Kijowski [na zdjęciu]: - Pomału zaczynamy się przestawiać na nową formułę festiwalu. W tym roku spektakle "szczudlarskie" będą tylko "okrasą" i nie zdominują programu. Przez siedem dni zobaczymy artystów z ośmiu krajów, m.in z Rosji, Ukrainy, Czech i Białorusi. Nazwa "demoludy"nie kojarzy się najlepiej, ale dzisiaj ma zupełnie nowe znaczenie. Od przyszłego sezonu "Pomosty" będą prezentować głównie ambitny, nowoczesny teatr krajów Europy Środkowej i Wschodniej. Drzemie tam ogromny potencjał twórczy. Artyści zza wschodniej granicy, chociażby Białorusini, poddani presji politycznej, przeciwstawiając się marazmowi, wyzwalają w sobie niesamowite pokłady artystycznej ekspresji. W tym roku będziemy mieli próbkę. - Tak, Teatr Wolny z Brześcia w spektaklu "Bandarouna" opowie o dramatycznych losach wiejskich k