EN

15.12.2006 Wersja do druku

Arcynudna inscenizacja Lecha Raczaka

"Gra na zwłokę" w reż. Lecha Raczaka w Teatrze Studio w Warszawie. Pisze Jacek Wakar w Dzienniku.

Nieprawdopodobnie trudna sprawa - przenieść na teatralną scenę polską powieść, której tematem jest smutna szarość PRL-owskiej codzienności, beznadziejna magma komunizmu. Nie udało się kiedyś i w kinie, i w teatrze z "Małą apokalipsą" Tadeusza Konwickiego. Nie udało teraz z "Grą na zwłokę" Janusza Andermana. Zrealizowany w warszawskim Teatrze Studio spektakl w reżyserii Lecha Raczaka na podstawie tej książki jest klapą tak spektakularną, że może na długo zniechęcić innych twórców do tego rodzaju przedsięwzięć. Dla tych wszystkich, którzy literackiego oryginału nie znają, rzecz będzie kompletnie nieczytelna. Bohater (Janusz Stolarski z miną umęczonego jamnika) snuje się w nieskończoność po szarej, ohydnej, wybrzuszonej scenie. Na swej długiej drodze spotyka co i rusz najprzeróżniejsze indywidua. A choć sam pozbawiony jest jakichkolwiek właściwości, indywidua owe portretowane są z przenikliwością właściwą przaśnej komedii. To

Zaloguj się i czytaj dalej za darmo

Zalogowani użytkownicy mają nieograniczony dostęp do wszystkich artykułów na e-teatrze.

Nie masz jeszcze konta? Zarejestruj się.

Tytuł oryginalny

Arcynudna inscenizacja Lecha Raczaka

Źródło:

Materiał nadesłany

Dziennik nr 202

Autor:

Jacek Wakar

Data:

15.12.2006

Realizacje repertuarowe