Sto lat temu była to sztuka współczesna, pięćdziesiąt lat temu była to sztuka aktualna. Dziś "Fantazy" nie jest ani współczesny, ani aktualny. Każdy, kto nie jest dzikusem, powinien jednak iść do teatru zobaczyć tę sztukę. Tak przynajmniej, w roku 1930, utrzymywał Boy. Boyów po dziś dzień wybacza się u nas wiele, sądzę przecież, że znakomity krytyk cokolwiek przesadził, nazywając dzikusami tych wszystkich Polaków, którzy nie adorują tekstu "Fantazego". Stosunek do Słowackiego - podobnie zresztą, jak stosunek do Mickiewicza a także do Asnyka, do Konopnickiej - jest bowiem, jak myślę, bardzo prywatną sprawą każdego czytającego Polaka. Trudno powiedzieć, co o tym zadecydowało, maże pożycia tych pisarzy w dziejach narodowych, może historia, a może poloniści. Tak czy inaczej możemy powiedzieć, że Polak próbujący wytłumaczyć swemu współrodakowi, dlaczego "Kordiana" uważa za arcydramat, a "Fantazego" za arcypiłę popełnia czyn co najmn
Tytuł oryginalny
Arcykomedia?
Źródło:
Materiał nadesłany