W oryginale jest to chyba najdłuższa sztuka świata, ma około 800 stron, porusza kilkaset wątków. Jej esencję Teatr Powszechny pokaże w półtorej godziny. Wystawienie "Ostatnich dni ludzkości" Karla Krausa w Teatrze Powszechnym było marzeniem Zygmunta Hubnera. Zostało zrealizowane osiem lat po jego śmierci w teatrze jego imienia. Polską prapremierę tej sztuki przygotował Piotr Cieślak. - Hubner dostał kiedyś zbiór aforyzmów Krausa. Bardzo mu się podobały. Stamtąd zaczerpnął tytuł zbioru swoich felietonów "Loki na łysinie" - mówi Cieślak. - Potem dowiedział się, że Kraus napisał taką sztukę jak "Ostatnie dni ludzkości". Zawsze powtarzał, że trzeba będzie ją kiedyś wystawić. Jacek Buras wynotował wybrane sceny, a Hubner przy niektórych postawił "ptaszki". Jedyna uwaga reżyserska, jaką zostawił: im więcej piosenek, tym lepiej. Kim jest Karl Kraus - Karl Kraus nigdy w Polsce nie zaistniał. Nie był tłumaczony, ni
Tytuł oryginalny
Apokalipsa według wiedeńskiego Żyda
Źródło:
Materiał nadesłany
Gazeta Wyborcza - Stołeczna nr 118