EN

27.05.2005 Wersja do druku

Apetyt na romantyzm

Festiwal re_wizje/romantyzm w krakowskim Starym Teatrze podsumowuje Joanna Targoń w Gazecie Wyborczej - Kraków.

Sześć dni wypełnionych romantyzmem w teatrze wypełnionym widzami - okazało się, że romantyzm ma wielką siłę, przyciąga i fascynuje Okazało się też, że młodzi reżyserzy, choć są świadomi trudności związanych z realizacją romantycznych tekstów, podchodzą do nich bez uprzedzeń. Bez obciążenia teatralną tradycją - bo skąd mieliby ją znać, skoro ani oni, ani większa część widzów nie mieli okazji zobaczyć na scenie "Księdza Marka", "Horsztyńskiego", "Wielkiego człowieka do małych interesów". Co pokazali reżyserzy? Zgodnie z założeniem festiwalu były to spektakle warsztatowe, prezentujące (z jednym wyjątkiem) fragmenty dramatów. Michał Borczuch w "Wielkim człowieku do małych interesów" pominął intrygę, skupił się na scenach pokazujących piątkę młodych bohaterów kiszących się we własnym towarzystwie, ambicyjkach, chęciach, związkach. To kiszenie się u Fredry odbywa się na wsi, a w spektaklu Borczucha w klaustrofobi

Zaloguj się i czytaj dalej za darmo

Zalogowani użytkownicy mają nieograniczony dostęp do wszystkich artykułów na e-teatrze.

Nie masz jeszcze konta? Zarejestruj się.

Tytuł oryginalny

Apetyt na romantyzm

Źródło:

Materiał nadesłany

Gazeta Wyborcza - Kraków nr 121

Autor:

Joanna Targoń

Data:

27.05.2005