Felieton przedpremierowy.
Nazwisko Agnieszki Osieckiej znane jest już dość dokładnie szerokiej publiczności polskiej, tym dokładniej im bardziej wrastamy wszyscy w nową CYWILIZACJĘ - CYWILIZACJĘ PIOSENKI. Jest to zjawisko przedziwne, bez precedensu chyba w historii kultury europejskiej, że właśnie piosenka zaczyna pełnić rolę wyrazicielki uczuć i nastrojów całego pokolenia. Do niedawna jeszcze - jak mówi sama Osiecka - chłopak, jeśli chciał dziewczynie wpisać do sztambucha wierszyk - znajdował go bez trudu. Współczesna poezja awangardowa nie nadaje się do tych celów -zastępuje ją więc piosenka. Podobnie jest zresztą z muzyką. O ile można było zanucić fragment z Schuberta, nie można z Pendereckiego. Szerokie kręgi społeczne, które stały się konsumentami kultury, nie dorosły jeszcze do odbioru trudnej, wyrafinowanej sztuki współczesnej. Za to twórczość piosenkarzy przeżywa swoje apogeum popularności, co zresztą wcale nie musi być jednoznaczne z łatwizną. Prz