EN

1.03.1987 Wersja do druku

Antynomie Gombrowiczowskie

Elementy dekoracji otaczają widownią, koncentrując się w trzech planach - trzech miejscach akcji - pierwszy to girlandy róż oplatające tajemnicze zielone ścieżynki i mur. Ster okrętu, liny okrętowej drabinki na tle bezkresnego horyzontu morza. Wreszcie autentyczny kubeł na śmieci w kącie owego przydomowego ogrodu. Dekoracje malarskie, oleodrukowe, tandetny, nastrojowy pejzaż. Pośrodku siedzi publiczność. Wśród publiczności narrator (Marek Sikora). Pierwsze słowa, którymi dzieli się z publicznością, są jak, z tego właśnie pejzażu: "Usta jak wiśnie, piersi jak różyczki, o, gdybyż wystarczyło kupić w sklepie trochę owoców i kwiatów''. I tak od początku - poprzez tę tandetnie sztuczną formę sama forma zostaje poddana w wątpliwość. Zostaje wskazana jako element istotny, a jednocześnie poddana w wątpliwość. Pojawia się teraz Alicja - dziewica w bieli - kolejna forma, stereotyp dziewictwa i niewinności - cała w bieli, zamyślona, nieświado

Zaloguj się i czytaj dalej za darmo

Zalogowani użytkownicy mają nieograniczony dostęp do wszystkich artykułów na e-teatrze.

Nie masz jeszcze konta? Zarejestruj się.

Tytuł oryginalny

Antynomie Gombrowiczowskie

Źródło:

Materiał nadesłany

Nurt nr 3

Autor:

Ewa Piotrowska

Data:

01.03.1987

Realizacje repertuarowe