EN

8.02.2014 Wersja do druku

Antyhona o moim dziadku

W Krynkach Polacy donosili na Białorusinów, Białorusini na Polaków, katolicy na prawosławnych, prawosławni na katolików. Rozmowa z Agnieszką Korytkowską, reżyserką ''Antyhony''

Przeznaczenia nie da się okpić żadnym fortelem, będzie, jak ma być, przekleństwo znane bogom musi się wypełnić. Dlatego Lajos, król Teb, zginie z ręki syna, Edypa. Edyp poślubi matkę Jokastę, a potem, by się ukarać, wyłupi sobie oczy i pójdzie na poniewierkę. Synowie Edypa Polinik i Eteokles zginą w bratobójczej walce o tron Teb. Pierwszy będzie zdrajcą, a drugi - patriotą. Ich siostra, Antygona, sprzeciwi się następcy Lajosa - wujowi Kreonowi, który poszczuł braci przeciw sobie i zakazał pogrzebać Polinika. Antygona popełni samobójstwo. Zginie też jej siostra, Ismena, choć powolna królewskiej woli. Zaś na wieść o śmierci Antygony życie odbierze sobie Hajmon - kochanek zbuntowanej królewny i syn Kreona. Oraz Eurydyka, matka Hajmona i królewska małżonka. Dlatego Kreon przeklnie Teby, które runą pod mieczem najeźdźców, a lud pójdzie na poniewierkę. Wiemy to wszystko od tysięcy lat. Klątwę wiszącą nad rodem Labdakidów opisał ju�

Zaloguj się i czytaj dalej za darmo

Zalogowani użytkownicy mają nieograniczony dostęp do wszystkich artykułów na e-teatrze.

Nie masz jeszcze konta? Zarejestruj się.

Tytuł oryginalny

Antyhona o moim dziadku

Źródło:

Materiał nadesłany

Gazeta Wyborcza z 24.01online

Autor:

Paweł Smoleński

Data:

08.02.2014

Realizacje repertuarowe