Każda epoka ma taką tragedię, na jaką zasługuje. Napisałem po prostu komedyjkę o rozpaczy - mówił o swoim utworze Janusz Głowacki, prozaik, scenarzysta i dramaturg, od kilkunastu lat mieszkający w Nowym Jorku. Tytuł odnosi widzów ku starogreckiemu mitowi, znanemu dzięki tragedii Sofoklesa. Wymowę dramatu wzbogaca gra konwencjami literackimi i kulturowymi. Tak oto współczesna tragedia nie dzieje się w pałacach władców, ale ma za scenerię brudny i zaniedbany Tompkins Sąuare Park na dolnym Manhattanie - przytułek "homelesów", czyli bezdomnych. Jej bohaterami są wyrzuceni poza społeczny nawias emigranci: Saszka, Żyd z Petersburga, były malarz, i Pchełka, cwaniaczek z Polski, epileptyk i alkoholik. I jest jeszcze nowojorska Antygona - Portorykanka Anita, wożąca cały swój dobytek w metalowym sklepowym wózku. "Komedyjka o rozpaczy" to bardzo trafne określenie dla treści i formy sztuki. Wielkie tragedie bohaterów, "wysokie uczucia" przysłaniane są tu
Tytuł oryginalny
Antygona w Nowym Jorku
Źródło:
Materiał nadesłany
Gazeta Wyborcza nr 216