EN

15.09.2000 Wersja do druku

Antygona w Nowym Jorku

Każda epoka ma taką tragedię, na jaką zasługuje. Napisałem po prostu komedyjkę o rozpaczy - mówił o swoim utworze Janusz Głowacki, prozaik, scenarzysta i dramaturg, od kilkunastu lat mieszkający w Nowym Jorku. Tytuł odnosi widzów ku starogreckiemu mitowi, znanemu dzięki tragedii Sofoklesa. Wymowę dramatu wzbogaca gra konwencjami literackimi i kulturowymi. Tak oto współczesna tragedia nie dzieje się w pałacach władców, ale ma za scenerię brudny i zaniedbany Tompkins Sąuare Park na dolnym Manhattanie - przytułek "homelesów", czyli bezdomnych. Jej bohaterami są wyrzuceni poza społeczny nawias emigranci: Saszka, Żyd z Petersburga, były malarz, i Pchełka, cwaniaczek z Polski, epileptyk i alkoholik. I jest jeszcze nowojorska Antygona - Portorykanka Anita, wożąca cały swój dobytek w metalowym sklepowym wózku. "Komedyjka o rozpaczy" to bardzo trafne określenie dla treści i formy sztuki. Wielkie tragedie bohaterów, "wysokie uczucia" przysłaniane są tu

Zaloguj się i czytaj dalej za darmo

Zalogowani użytkownicy mają nieograniczony dostęp do wszystkich artykułów na e-teatrze.

Nie masz jeszcze konta? Zarejestruj się.

Tytuł oryginalny

Antygona w Nowym Jorku

Źródło:

Materiał nadesłany

Gazeta Wyborcza nr 216

Autor:

J.W.

Data:

15.09.2000

Realizacje repertuarowe