EN

29.09.2000 Wersja do druku

Antygona w Nowym Jorku

"Każda epoka ma taką tragedię, na jaką zasługuje. Napisałem po prostu komedyjkę o rozpaczy" - mówił o swoim utworze Janusz Głowacki, prozaik, scenarzysta i dramaturg, od kilkunastu lat mieszkający w Nowym Jorku. Tytuł odnosi widzów ku starogreckie-mu mitowi, znanemu dzięki tragedii Sofó-klesa. Wymowę dramatu wzbogaca gra konwencjami literackimi i kulturowymi. Tak oto współczesna tragedia nie dzieje się w pałacach władców, ale ma za scenerię brudny Tompkins Square Park na dolnym Manhattanie-przytułek bezdomnych. Jej bohaterami są wyrzuceni poza społeczny nawias emigranci: Saszka, Żyd z Petersburga, były malarz, i Pchełka, cwaniaczek z Polski, epileptyk i alkoholik. I jest jeszcze nowojorska Antygona - Portorykanka Anita, wożąca cały swój dobytek w meta lowym sklepowym wózku. "Komedyjka o rozpaczy" to bardzo trafne określenie dla treści i formy sztuki. Wielkie tragedie bohaterów, "wysokie uczucia" przysłaniane są tu bowiem błazeństwami głupawe

Zaloguj się i czytaj dalej za darmo

Zalogowani użytkownicy mają nieograniczony dostęp do wszystkich artykułów na e-teatrze.

Nie masz jeszcze konta? Zarejestruj się.

Tytuł oryginalny

Antygona w Nowym Jorku

Źródło:

Materiał nadesłany

Gazeta Wyborcza nr 228

Autor:

Jacek Wierzbicki

Data:

29.09.2000

Realizacje repertuarowe