Wczoraj odbyła się pierwsza z trzech premier "Antygony w Nowym Jorku" Janusza Głowackiego, wyreżyserowanej dla Teatru Nowego w Poznaniu przez Roberta Glińskiego. Gliński, reżyser filmowy, twórca min. "Niedzielnych igraszek" i "Wszystkiego co najważniejsze" przyznają że jego "Antygona" jest zdeterminowana przez kino.
- Od dawna przymierzałem się do tego tekstu - powiedział Robert Gliński "Gazecie" dzień przed premierą. To jedna z najciekawszych sztuk polskich, ale ponieważ w Warszawie wyreżyserowała ją Izabela Cywińska, nie było okazji do pracy nad tekstem Głowackiego. Artysta przyjechał do Poznania na zaproszenie Teatru Nowego. Koncepcja jego "Antygony" różni się od inscenizacji warszawskiej. Gliński nie ukrywa, że sposób, - w jaki widzi poszczególne sceny, rodzaj narracji, są filmowe. Sztukę Głowackiego starał się pokazać w sposób syntetyczny, a realiom Nowego Jorku nadać wymiar bardziej symboliczny. - Tytuł sztuki zdecydowanie umiejscawia akcję dramatu, ale jest on czytelny również dla nas - mówi Gliński. - W końcu głównymi bohaterami sztuki są emigranci: Polak, Rosjanin, Greczynka. Dotyka ona takich problemów jak godność, miłość - a są to sprawy ogólnoludzkie. Akcja w tekście dzieje się w Central Parku. Gliński umieścił ją na śmietniku, s