Żeby od razu było wiadomo, o co chodzi - o "Antygonę" Sofoklesa. "Antygona" Sofoklesa jest arcydziełem greckiej tragedii, "Antygona" Sofoklesa jest wreszcie lekturą w liceach ogólnokształcących, "Antygona" Sofoklesa jest wreszcie symbolem i wyzwaniem dla twórców wszystkich epok, o aktualności trwalszej niż czasy, w których powstała. Można naliczyć kilkadziesiąt mniej lub bardziej znanych i udanych przeróbek, opracowań oryginalnych i mniej oryginalnych dramatu królewny tebańskiej. Na szczęście nie broni tekstów antycznych prawo autorskie, niech się bronią same. Robią to na ogół nieźle, nawet poprzez zniekształcające przekłady. Najnowsza "Antygona" określona jest na afiszach i w programach jako "Helmuta Kajzara parafraza tekstu Sofoklesa". To interesujące. Parafrazy są teraz częste, zacytujmy choćby Eurypidesowe "Trojanki" w parafrazie aktualizującej Sartre'a, grane i u nas w Polsce. Im bardziej znany tekst, tym bardziej interesująca, ale i ryzy
Tytuł oryginalny
"Antygona" Kaizara
Źródło:
Materiał nadesłany
"Odra" nr 9