"Antygona w Nowym Jorku" Janusza Głowackiego w reż. Andrzeja Szczytki w Teatrze Nowym w Łodzi, premiera w ramach Festiwalu VIII Łódź Czterech Kultur. Pisze Olga Węgrzyn w Teatrze dla Was.
Ciążąca nad łódzką premierą niespodziewana śmierć autora, który miał być honorowym gościem Łodzi Czterech Kultur, oraz sukces reżysera przy jego pierwszej realizacji "Antygony w Nowym Jorku" w charkowskim Teatrze Narodowym, wzbudzały uzasadnione obawy o powodzenie tego przedstawienia. I jak się okazuje, spektakl Andrzeja Szczytki niewątpliwie nie jest nowym głosem w interpretacji twórczości Głowackiego, niemniej, dzięki współpracy z Festiwalem Łódź Czterech Kultur, Teatr Nowy zyskał sprawnie wyreżyserowane i dobrze zagrane przedstawienie, które co złośliwsi mogliby określić mianem "teatru tradycyjnego". Postać Anity (Jolanta Jackowska), współczesnej nędzarki, obsesyjnie odprawiającej swoje rytuały, bez wątpienia została zdominowana w tej inscenizacji przez sugestywne portrety Saszy (Piotr Seweryński), Pchełki (Krzysztof Pyziak), a nawet martwego Johna (Wojciech Droszczyński), który w czerwonej czapce z napisem "Make America Great Again"