Uwspółcześnianie starych mitów, zwłaszcza greckich, to metoda (o ile nie moda) literacka, posiadająca już dość dawne tradycje, lecz zawsze kusząca i ciesząca się powodzeniem wśród współczesnych pisarzy. I jakkolwiek utworów tego typu znamy w literaturze światowej (w mniejszym wprawdzie stopniu powieściowej, niż dramaturgicznej) już sporą ilość, to jednak wszystko wskazuje na to, iż temat nie został jeszcze wyczerpany i że owo mitologizowanie współczesności czy też uwspółcześnianie mitologii (co czasem na jedno wychodzi) będzie prosperowało jeszcze długo. Rzecz w tym, że niektóre prawdy, idee, czy konflikty, które są nam bliskie i dla nas aktualne, a które często taką aktualność posiadają od prawieków, łatwiej (a właściwie nie tyle "łatwiej", ile wymowniej) jest przedstawić w formie zawoalowanej i aluzyjnej, z powołaniem się na "autentyzm" dawnych dziejów aniżeli w kontekście spraw realnie dzisiejszych. Tak się też ma sprawa
Tytuł oryginalny
"Antygona" Anoilha w Teatrze im. St. Wyspiańskiego
Źródło:
Materiał nadesłany
Dziennik Zachodni Katowice nr 13