Na dużej scenie Starego Teatru w Krakowie zobaczyłem zgrabnie skrojoną, niefrasobliwą komedię. Nazywa się "Romulus Wielki" i jest autorstwa Friedricha Durrenmatta. Oczywiście "Romulus Wielki" Durrenmatta nie jest komedią, lecz sarkastyczną groteską, o czynie - jak podejrzewam-oprócz mnie wie również nieliche grono osób. Szkoda, że nie wiedział o tym reżyser krakowskiego przedstawienia, Giovanni Pampiglione. Sądząc po efekcie - na sto procent nie wiedział. Friedrich Durrenmatt napisał przypowieść o ostatnim cesarzu imperium rzymskiego. O człowieku, który lekce sobie ważył sprawy tzw. państwowej wagi, przedkładając nad nie stoicki spokój hedonisty, oddającego się drobnym uciechom, dostępnym wszystkim śmiertelnikom. Za takie niekrępujące, sympatyczne zajęcie uważał np. hodowlę drobiu. Kurki obdarza imionami swoich poprzedników na tronie cezarów. Niestety, konsumpcja jaj zakłócana jest przez grono natrętów, ustawicznie informujących cesarza
Tytuł oryginalny
Antyczne jaja
Źródło:
Materiał nadesłany
Rzeczpospolita nr 70