Opera ma już czterysta lat, ale wciąż z dobrym skutkiem broni się przed śmiercią. Twórcy oper często podejmują tematy aktualne, czasami polityczne, jak w przywoływanym zwykle w takich okazjach spektaklu "Nixon w Chinach" Amerykanina Johna Adamsa. Używają też nowoczesnych środków scenicznych, jak we wspólnych dziełach kompozytora Louisa Andriessena i reżysera filmowego Petera Greenawaya. Te zabiegi ściągają do oper tłumy widzów. Niestety nie w Polsce! Ostatni rok był w Warszawie szczęśliwy dla twórców oper: aż dwa teatry - Opera Narodowa i Warszawska Opera Kameralna - wystawiły prawykonania zamówionych przez siebie dzieł. Chwali się obu scenom, że przyczyniają się do poszerzenia polskiego repertuaru współczesnego. Czy kompozytorzy wywiązali się z zadania w sposób interesujący - to już jednak zupełnie inna sprawa. Po prapremierze "Ignoranta i szaleńca" Pawła Mykietyna w Teatrze Wielkim przyszła kolej na u
Tytuł oryginalny
Antyczna nuda
Źródło:
Materiał nadesłany
Wprost nr 45