"Wilq Superbohater" Michała Kmiecika w reż. Remigiusza Brzyka w Teatrze Śląskim w Katowicach. Pisze Grzegorz Ćwiertniewicz w przeglądzie literacko-teatralnym "Yorick" Polskiej Sekcji Międzynarodowego Stowarzyszenia Krytyków Teatralnych AICT.
Tak pokręconego spektaklu, jak "Wilq Superbohater", chyba jeszcze nie widziałem. A już na pewno nie w Teatrze Śląskim im. Stanisława Wyspiańskiego w Katowicach. Nie ma jednak w tym pokręceniu niczego złego. Jest ono bardziej w tym przypadku synonimem oryginalności, którą się tym razem albo aprobuje, albo nie. Albo przekonuje taka poetyka, albo nie. Tym razem nie może być mowy o odczuciach "pomiędzy". Inspiracją dla Remigiusza Brzyka, dość nietypowego reżysera, stała się seria komiksowa tworzona przez braci Bartosza i Tomasza Minkiewiczów, ukazująca się na rynku od ponad piętnastu lat. Adaptacji dokonał Michał Kmiecik, utalentowany dramaturg o prowokacyjnej osobowości, przy tym ekstranowoczesny. Z połączenia takich sił twórczych musiał narodzić się spektakl niezwyczajny, żeby nie napisać - nie do końca normalny. Niezwyczajność trzeba potraktować znowu w tym przypadku jako rodzaj komplementu. To nie jest przedstawienie dla tradycyjnych odbiorców