- Uważałam, że muszę mieć konkretny zawód i... wybrałam Pomaturalne Studium Kosmetyczne w Poznaniu, a po powrocie do Wrocławia zaczęłam pracować w gabinecie kosmetycznym - opowiada Antonina Choroszy, aktorka Teatru Nowego w Poznaniu.
Anna Kochnowicz-Kann: Co robisz, kiedy nie pracujesz? - Oglądam, na przykład filmy. Czytanie mnie męczy, bo jestem dyslektyczką. Pocieszam się, że Einstein miał to samo, chociaż u mnie dochodzi jeszcze dysortografia. AKK: Szkoła musiała być koszmarem. - W liceum miałam mądrą polonistkę - stawiała mi zawsze dwie oceny. Gdyby nie ona, pewnie nie zdałabym matury. No, ale wiedziałam, że studia humanistyczne nie dla mnie. Matematyczka też była ze mnie żadna. Dlatego wybrałaś aktorskie? - Nie, nie! Od szkoły podstawowej ciągle mi powtarzano, że powinnam być aktorką. Występowałam w teatrze w domu kultury, zdobyłam najwyższą nagrodę na wojewódzkim konkursie recytatorskim, w liceum jednak robiłam wszystko, by być jak najdalej od tego. Mój brat jest aktorem, przez 10 lat był w Pantomimie Tomaszewskiego, moja bratowa jest aktorką... A rodzice? - Klasa robotnicza. Ale tata miał talent aktorski, mama natomiast pięknie śpiewała. A Ty postanowiłaś..