EN

19.10.2012 Wersja do druku

Anna Karenina u psychoanalityka

"Anna Karenina" w reż. Pawła Szkotaka w Teatrze Studio w Warszawie. Pisze Jan Bończa - Szabłowski w Rzeczpospolitej.

Spektaklem w Studio będą zawiedzeni ci, którym marzy się klasyczna interpretacja słynnego utworu Lwa Tołstoja Kto na "Annie Kareninie" chciałby otrzeć łzę, oglądając historię nieszczęśliwej miłości, poczuje niedosyt. Choć reżyser Paweł Szkotak jest założycielem słynnego Teatru Biuro Podróży, nie ma tu - jak u Tołstoja - scen w pociągu, a bohaterka nie zginie pod kołami lokomotywy. Warszawska "Anna Karenina" jest bowiem interpretacją dzieła Lwa Tołstoja dokonaną przez Helen Edmundson. Ta brytyjska autorka ceniona jest za adaptacje sceniczne światowej klasyki. Wśród nich wyróżniono zwłaszcza "Wojnę i pokój" oraz "Annę Kareninę". Edmundson słusznie zauważyła, że ukazana przez Tołstoja "kobieta z wyższych sfer, która sama siebie zgubiła", to postać sugestywna, wielowymiarowa i wciąż uwodzicielska. W sztuce jest więc bohaterką równoprawną z Konstantym Lewinem. To oni, siedząc na brzegu sceny, opowiadają swoje historie.

Zaloguj się i czytaj dalej za darmo

Zalogowani użytkownicy mają nieograniczony dostęp do wszystkich artykułów na e-teatrze.

Nie masz jeszcze konta? Zarejestruj się.

Tytuł oryginalny

Anna Karenina u psychoanalityka

Źródło:

Materiał nadesłany

Rzeczpospolita nr 245 online

Autor:

Jan Bończa-Szabłowski

Data:

19.10.2012

Realizacje repertuarowe