EN

29.11.2016 Wersja do druku

Anna Karasińska: Nie umiem zauczestniczyć

- Może następny spektakl zrobię o tym, jak aktor przez półtorej godziny nie może rozpiąć kurtki, bo zaciął mu się zamek. Choć oczywiście wiem, że aby zostać w Polsce uznaną reżyserką powinnam raczej zrobić coś o Holocauście. Anna Karasińska w cyklu Mike'a Urbaniaka poświęconym reżyserkom teatralnym.

- Zdziwiłam się, kiedy zadzwoniłeś i powiedziałeś, że chcesz się spotkać, bo słyszałam od naszych wspólnych znajomych, że nie lubiłeś mojego spektaklu - zaczyna Anna Karasińska. Było to tuż po jej "Ewelina płacze" w TR Warszawa. Znajomym coś się musiało pomylić, bo spektakl mi się podobał. Nazwałem go nawet wtedy, kradnąc ze słownika Pawła Demirskiego, teatralną cieszotką. Cieszotką dlatego, że w rzeczy samej był bardzo zabawny, nic poza tym. Nie powalał na kolana, przynajmniej mnie. - Pamiętam, że byłeś na premierze i pamiętam, że była niestety przerechotana - odpowiada Karasińska. - A to jest spektakl głęboki, nie tylko śmieszny. Powinieneś go zobaczyć jeszcze raz. Anna Karasińska urodziła się (rocznik '78) i wychowała na łódzkich Bałutach. Bardzo lubi swoje rodzinne miasto za to, że ludzie nie mają tam tak spiętych dup, jak w Warszawie. - Jestem dramatycznie nieambitna - kokietuje. - Dlatego to ciągłe stołeczne współz

Zaloguj się i czytaj dalej za darmo

Zalogowani użytkownicy mają nieograniczony dostęp do wszystkich artykułów na e-teatrze.

Nie masz jeszcze konta? Zarejestruj się.

Tytuł oryginalny

Nie umiem zauczestniczyć

Źródło:

Materiał nadesłany

Pan od kultury. Teatralny blog Mike'a Urbaniaka

Autor:

Mike Urbaniak

Data:

29.11.2016