- Nie robię tego w kontekście religijnym, kościelnym czy społecznym. Robię to osobiście. Chcę odwołać to, co jest szkodliwe, niekorzystne, co nam nie służy, a przejmujemy to rodząc się w takich, a nie innych rodzinach, czy w takiej, a nie innej klasie społecznej - mówi Anna Haracz, tancerka i choreografka, przed premierą spektaklu "Revoco" gdańskiego teatru Kino Variatino.
W niedzielę i poniedziałek w gdańskim Klubie Żak obejrzeć będzie można spektakl teatru Kino Variatino "Revoco". Spektakl jest o tym, w jaki sposób i dlaczego warto uzdrowić własne przyzwyczajenia. Jakub Wejkszner: Skąd wzięło się "Revoco"? Anna Haracz [na zdjęciu]: Revoco w języku łacińskim znaczy "odwołuję", we włoskim "uzdrawiam". Tytuł wziął się z filmu o Marcinie Lutrze, który powiedział właśnie "revoco" na spotkaniu z władzami papieskimi. To samo słowo - revoco - odwołuję wszystko to, co zostało dotychczas powiedziane, zrobione, jest bardzo silne znaczeniowo. Luter stworzył odłam Kościoła katolickiego. Chcesz stworzyć nowy odłam społeczeństwa? - Nie, nie robię tego w kontekście religijnym, kościelnym czy społecznym. Robię to osobiście. Chcę odwołać to, co jest szkodliwe, niekorzystne, co nam nie służy, a przejmujemy to rodząc się w takich, a nie innych rodzinach, czy w takiej, a nie innej klasie społecznej. Na przyk