- Jeśli kobieta ma poczucie, że została wtłoczona w rolę lub formę, która jest dla niej opresją, powinna zwiewać jak najszybciej, póki nie jest za późno - mówi Anna Gryszkówna, reżyserka spektaklu "Reset" w Teatrze Wybrzeże.
Przemysław Gulda: Co sprawiło, że zdecydowałaś się przenieść na scenę właśnie "Reset" Almy De Groen? Co cię zafascynowało w tym tekście? Anna Gryszkówna [na zdjęciu pośrodku, z aktorkami]: Czytając teksty dramatyczne, rzadko kiedy spotykam się z utworem, w którym świadome aktorki mają materiał na budowanie ról, na głęboką analizę kobiety i jej problemów. Alma De Groen napisała mięsisty, mocny tekst - partyturę dla czterech kobiet. Każda z nich może stworzyć wielowymiarową, pełnokrwistą postać. Tekst jest migotliwy. Dużo w nim humoru, ale również stawia ważne pytania, porusza trudne tematy: czym dla kobiety jest przyjaźń, poświęcenie? Dlaczego wikłamy się w trudne relacje albo trwamy w nieszczęśliwych związkach? Zmusza do odpowiedzi, co w życiu jest najważniejsze, jakie są nasze priorytety. Historia opowiedziana przez Almę De Groen jest niezwykle aktualna, a przy tym świetnie napisana. Czego chcieć więcej? To tekst o kobietac