Prapremiera [całości dramatu - przyp. www.e-teatr.pl] "Aniołów w Ameryce" Tony'ego Kushnera w TR Warszawa. To najbardziej polityczne przedstawienie Krzysztofa Warlikowskiego.
Dobrze się stało, że głośny dramat Tony'ego Kushnera z 1991 roku dopiero teraz wchodzi na polską scenę. Jeszcze pięć lat temu ta "gejowska fantazja na motywach narodowych" byłaby w Polsce sztuką w dużej mierze abstrakcyjną, dzisiaj trafia boleśnie w naszą rzeczywistość. I nie chodzi bynajmniej o strach przed AIDS, który wrócił wraz ze sprawą Kameruńczyka, podejrzanego o zarażanie partnerek wirusem HIV. Syndrom AIDS jest dzisiaj bardziej oswojony niż w latach 80. Lek AZT, o którym bohaterowie sztuki, zarażeni wirusem HIV geje z Nowego Jorku mogli tylko marzyć, dzisiaj przedłuża życie tysiącom ludzi w Ameryce i Europie. Tym, czego zachodni świat boi się dzisiaj bardziej niż epidemii jest ideologiczna ekspansja nowej prawicy, która w imię ochrony bezpieczeństwa obywateli przed terroryzmem i innymi zagrożeniami ogranicza podstawowe wolności i psuje demokrację. Kushner oczywiście nie przewidział ani Abu Ghraib, ani Guantanamo, gdzie bez wyroku w