Pierwsze wrażenie - nastrój dobrej zabawy. Dziewczę w bieli, anioł z naiwnych obrazków w glorii barokowych skrzydeł, wesołe, kolorowe łachmany żebracze, srebrny Nabuchodonozor, pozłacane głowy ministrów i dostojników dworu, wygłodzony kat esteta, rzesze smętnych poetów, śpiewający bankier i policjant. Zarys asyryjskich malowideł i sarkofag, jako łoże, pod przęsłami mostu o żelaznej współczesnej konstrukcji, pomysłowa, ponadczasowa scenografia i kostium. Wiele błyskotliwych sformułowań, dowcipnych aluzji do władzy, państwa, polityki, ludzkich śmiesznostek i małości - oto klimat sztuki "Anioł zstąpił do Babilonu". Teatr Dramatyczny wierny Durrenmattowi prezentuje nam już trzeci tekst sceniczny tego ciekawego autora. (Pamiętamy doskonałą inscenizację "Wizyty starszej pani" i "Romulusa Wielkiego".) Baśniowość nasuwa skojarzenia z Brechtem. Żywa, swobodna inscenizacja Konrada {#os#6236}Swinarskiego{/#} umiejętnie podchwytuj
Tytuł oryginalny
Anioł zstąpił do Babilonu
Źródło:
Materiał nadesłany
Tygodnik Powszechny Nr 15