Komedia Niccodemiego "Gałganek," grana przez kilka dni w "Ognisku" przez zespół Teatru Aktora, należy do tego sentymentalnego rodzaju literatury, która wciąż jeszcze podbija publiczność łatwymi kontrastami zła i dobra, grzechu i cnoty. Pokutuje w tej sztuczce voltaire'owska wiara w świętość prostaczków z jednoczesną pogardą dla starej, przeżywającej się moralności warstw tak zwanych wyższych. Ideę tę unaocznić ma kontrast między prawdomówną, prostoduszną, nieskażoną "miazmatami" kultury, dziewczyniną z ulicy, a całym tym światem i półświatkiem ludzi "cywilizowanych." Gałganek - dziecko ulicy - nie oszukuje, nie kradnie, kocha szczerze i bezinteresownie, ma wielkie poczucie godności własnej, kulturę i głębię uczuć. Na "cywilizacji" natomiast nie zostawia autor suchej nitki. Kobiety "cywilizowane" są jędze i żmije, zdradzają mężów bez skrupułów, od kochanków żądają tylko pieniędzy i nic więcej, nie mają litości dla b
Tytuł oryginalny
ANIOŁ WŚRÓD SZATANÓW
Źródło:
Materiał nadesłany