Chyba tylko Marilyn Monroe może w Ameryce Konkurować ze sławą Georgii O'Keeffe - o artystce, której poświęcona jest sztuka "Kocham O'Keeffe" wystawiana obecnie przez Kino-Teatr Bajka w Warszawie piszą: Łukasz Radwan i Iga Nyc w tygodniku Wprost.
Stała się ikoną ruchu kobiecego, choć tego nie chciała. Podobnie zresztą jak nasza rodaczka Tamara Łempicka. Georgia 0'Keeffe deklarowała: "Nigdy nie będę feministką, bo kobiety nigdy nie zrobiły dla mnie nic dobrego. To mężczyźni zawsze mi pomagali". Wbrew słowom malarki dzielne sawantki wymieniały ją jednym tchem obok Anais Nin czy Virginii Woolf. Głównie dlatego, że malowane przez Georgię kwiaty przypominały feministkom waginy. O'Keeffe konsekwentnie twierdziła, że jeśli komuś coś zawdzięcza, to Alfredowi Stieglitzowi. Tworzyła z nim taką artystyczną parę jak Frida Kahlo z Diego Rivierą czy Sahador Dali z Galą. O trzydziestu latach związku Georgii i Alfreda opowiada przedstawienie "Kocham 0'Keeffe", którego premiera odbędzie się 27 listopada w warszawskim Kino-Teatrze Bajka. Spektakl może być hitem obecnego sezonu teatralnego. Akcja sztuki rozgrywa się w nowojorskim apartamencie 0'Keeffe i Stieglitza oraz w pracowni artystki. Inteligentne,