EN

18.09.2008 Wersja do druku

Ani tabu, ani chemia

"Czarodziejka z Harlemu" w reż. Ingmara Villqista na Małej Scenie Teatru Rozrywki w Chorzowie. Pisze Henryka Wach-Malicka w Polsce Dzienniku Zachodnim.

Do wynajętego pokoju wprowadza się dwoje ludzi, których dzieli praktycznie wszystko, a łączy coś, co widzowie sami będą musieli zdiagnozować ze strzępków słów i reakcji bohaterów. Swoim zwyczajem w "Czarodziejce z Harlemu" (ubiegłotygodniowa premiera na Małej Scenie Teatru Rozrywki w Chorzowie) Ingmar Villqist to, co najważniejsze w emocjach i odczuciach postaci, ukrywa poza tekstem, zostawiając margines interpretacji zarówno dla publiczności jak i dla aktorów. O ile jednak poprzednie jednoaktówki Villqista rzeczywiście prowokowały do dyskusji, o tyle "Czarodziejka z Harlemu", wystawiona właśnie w reżyserii autora, pokazuje sytuację na tyle konkretną, że nie trzeba się gubić w domysłach, by zgadnąć jak zakończy się związek nastoletniego koszykarza z pięćdziesięcioletnią, zamożną kobietą. Poznajemy ich w tej fazie związku, w której on najwyraźniej chce się z fascynacji (?) wyplątać, a ona wpada w pułapkę prokuratorsko-matczynego

Zaloguj się i czytaj dalej za darmo

Zalogowani użytkownicy mają nieograniczony dostęp do wszystkich artykułów na e-teatrze.

Nie masz jeszcze konta? Zarejestruj się.

Tytuł oryginalny

Ani tabu, ani chemia

Źródło:

Materiał nadesłany

Polska Dziennik Zachodni nr 219 online

Autor:

Henryka Wach-Malicka

Data:

18.09.2008

Realizacje repertuarowe