"Piosenki o wierze i poświęceniu" Przemysława Wojcieszka w reż. Piotra Waligórskiego w Teatrze im. Solskiego w Tarnowie. Pisze Joanna Targoń, jurorka XIX Ogólnopolskiego Konkursu na Wystawienie Polskiej Sztuki Współczesnej.
Napisana przed dwoma laty, nie wystawiana jeszcze sztuka Przemysława Wojcieszka nie jest najlepsza, a inwencja reżyserska Piotra Waligórskiego dobiła ją ostatecznie. Spektakl grany jest na Scenie Underground, czyli w piwnicy teatru. I jak to w piwnicy, jest ponuro i jakoś podrzędnie. Zarówno scenograficznie (scenografia Wojciecha Stefaniaka to tandetne łóżko, stół, krzesła, podest), jak i emocjonalnie. Główni bohaterowie to para dość młodych ludzi. Chciałoby się powiedzieć modelowi - i ta modelowość potwierdza się z każdą minutą spektaklu. Mąż (Aleksander Fiałek) jest fa-cetem z pozycją (pracuje na kierowniczym stanowisku w firmie brokerskiej), skutkiem czego niemiło odnosi się do żony i, ogólnie rzecz biorąc, jest zimnym skurwysynem. Podczas oglą-dania przedstawienia nasuwa się natrętne pytanie, czy koniecznie tak być musi. Czy gdy wi-dzimy na scenie dość młodego mężczyznę w nietanim garniturze, musi on być nieprzyjem-nym, wypalony