Wywiad-rzeka z jednym z najwybitniejszych polskich aktorów współczesnych. Na prowokacyjne pytanie: "Zagrałby pan rolę prezesa Kaczyńskiego?" obecny dyrektor Teatru Polskiego w Warszawie odpowiada następująco: "Gdyby była dobrze napisana? Oczywiście! Z wielką chęcią. To bardzo ciekawa, intrygująca postać, olbrzymie wyzwanie aktorskie. Szczerze żałuję, że nie będzie mi ono dane" - o książce "Andrzej Seweryn. Ja prowadzę!" Arkadiusza Bartosiaka i Łukasza Klinke pisze Tomasz Zb. Zapert w Magazynie Literackim.
"Naszą narodową kochanką - peroruje artysta - jest oskarżenie o zdradę. Wzajemne wyzwiska i przypisywanie najgorszych politycznych intencji. Ja jestem emerytowanym zbawcą narodu, a ty dowodzisz targowicą! Nie ma nic pomiędzy. My stoimy w prawdzie, wy służycie obcym interesom. My bronimy niepodległości, wy sprzedajcie ojczyznę. W takim dyskursie, który toczy się w Polsce od ponad dwustu lat, nie ma miejsca na subtelności. Dlatego jesteśmy i działamy razem tylko wtedy, kiedy mamy wspólnego wroga. Wówczas potrafimy się zjednoczyć jak nikt inny. A zjednoczeni Polacy walczą widowiskowo i wspaniale, być może najpiękniej na świecie. I taka też jest nasza literatura - osiąga najwyższe loty, kiedy walczy o sprawę narodową. Niemal cały polski romantyzm opiera się właśnie na tym. Nie da się zrozumieć Polaków bez znajomości Pana Tadeusza, Dziadów, Kordiana czy Konrada Wallenroda". Na prowokacyjne pytanie: "Zagrałby pan rolę prezesa Kaczyńskiego?" obec