- Dobry teatr jest jak zdrowy organizm, w którym wszystko harmonijnie działa. Wizja artystyczna i pomysły idą z góry - od lidera, który jest autorem sukcesu lub porażki. Uważam, że pracuję w najlepszym teatrze na świecie - rozmowa z Andrzejem Jakubasem, aktorem Teatru Powszechnego w Łodzi.
Beata Ostojska : Jak długo pracuje Pan w Teatrze Powszechnym? Andrzej Jakubas: W Powszechnym 28 lat, ale w ogóle z teatrem jestem związany już od 37 lat. Doliczając szkołę teatralną - będzie ponad 40. Na tyle długo, że mam na wiele spraw szersze spojrzenie. I co Pan zauważa z tej perspektywy 40 lat? - Wiele zmian w polskim teatrze. Niektóre z nich są pozytywne, niektóre bardzo złe. Jestem też świadkiem przemiany Teatru Powszechnego. Przyjmował mnie tutaj pan Bohdan Cybulski, potem dyrektorem był Maciek Korwin. Jak wspominam te czasy, to muszę przyznać, że były straszne. Powszechny popadał w coraz większe zadłużenie, nie miał repertuaru, w zespole aktorskim zgodziliśmy się nawet na zmniejszenie gaż. W pewnym momencie odłączyli nam nawet telefony i ogrzewanie. Kto mógł, przechodził na wcześniejszą emeryturę. Zastępcą dyrektora została wtedy Ewa Pilawska - młoda dziewczyna, która mówiła, że ma pomysł na repertuar komediowy; że stworzy t