"Koniec miłości" Pascala Ramberta w reż. Doroty Androsz w Teatrze Polskim w Bydgoszczy. Pisze Jarosław Jakubowski w Tygodniku Bydgoskim.
"Koniec miłości", pierwsza w tym sezonie premiera w bydgoskim Teatrze Polskim, to murowany hit. Idźcie na to, bo Katarzyna Herman i Juliusz Chrząstowski są w szczytowej formie. Tekst francuskiego dramaturga i reżysera Pascala Ramberta wydawać się może niesceniczny: dwa potężne monologi rozpisane na kobietę i mężczyznę, po swojemu opowiadających o tytułowym końcu. Reżyserka Dorota Androsz, dobrze znana bydgoskiej widowni, obecnie aktorka Teatru Wybrzeże, postawiła na prostotę wyrazu. Przestrzeń dużej sceny Teatru Polskiego wypełniła niebieskim żwirkiem, po obu stronach zamknęła wysokimi, niebieskimi ścianami. Trochę telewizyjny bluebox, trochę piaskownica, tyle że dla dorosłych. Ale scenografia to tylko pretekst dla historii dwojga ludzi, którzy kiedyś bardzo się kochali Ten spektakl zależy od aktorów i jeśli choćby jedno z nich sprawę zawali, zawali się całe misterne rusztowanie. Na szczęście nic takiego nie nastąpiło. Mało te