"Obrazki z wystawy" w reż. Jacka Malinowskiego w Białostockim Teatrze Lalek. Pisze Monika Żmijewska w Gazecie Wyborczej - Białystok.
Światło gaśnie, zwiedzający wychodzą, a obrazy w muzeum... Czy rzeczywiście dalej wiszą nieruchomo na ścianach? Wejdźcie z hałaśliwej ulicy do Białostockiego Teatru Lalek na godzinę, a się przekonacie. W sobotę i niedzielę (5-6 stycznia). Co obrazy mają wspólnego z teatrem lalek? To, że w foyer teatru co jakiś czas prezentowana jest wystawa prac, to jedno. Tu istotniejsze jest jednak to, co dzieje się w głębi teatru, na scenie, która na potrzeby spektaklu "Obrazki z wystawy" zamienia się w chwilową galerię. Bardzo nietypową, bo wiszą na niej tylko ramy. Ale od czegóż talenty animacyjne dwóch młodych aktorek, które gestem dłoni, nóg, głowy, za pomocą kilku rekwizytów "malują" improwizacyjne obrazy na oczach widzów. Wszystko zaczyna się od muzyki BTL pokusił się o stworzenie eksperymentalnego spektaklu - impresji dla całej rodziny, w którym na język teatru przełożony zostaje utwór muzyczny. Tytuł przedstawienia od razu wszystko wyja