EN

1.06.2009 Wersja do druku

Amsterdam

W prywatnej mitologii Grzegorzewskiego pierwsze miejsce zajmuje Paryż. ("Paryż, nie było nigdy czegoś takiego, mój mały. - Ależ tak, było takie miasto, skoro się zapadło. To było miasto światła, skoro zgasło, zgasło czterysta tysięcy lat temu..."). 1. Paryż, mekka artystów, mekka jego rówieśników - początkujących malarzy, zajmujących się modą koleżanek z łódzkiej Szkoły Plastycznej i setki innych osób z jego pokolenia. Zostać uznanym w Paryżu. Chodziło nie tylko o sztukę, tradycję artystyczną i wydostanie się zza żelaznej kurtyny. Także o wyższość cywilizacyjną, piękne przedmioty, liberalizm obyczajowy. Jednym słowem - Zachód. Jednakże, zanim jeszcze ów Paryż zobaczył, odzywa się w nim pewien duch przekory. "Co tam Paryż, niech pani nie zadziera nosa, idę właśnie pocieszyć się na Ryszarda... I teraz mi zazdrościsz" - pisał do Krystyny Kamler, która właśnie wyjechała do Francji1. Chodziło o Gustawa Holoubka i "Rys

Zaloguj się i czytaj dalej za darmo

Zalogowani użytkownicy mają nieograniczony dostęp do wszystkich artykułów na e-teatrze.

Nie masz jeszcze konta? Zarejestruj się.

Tytuł oryginalny

Amsterdam

Źródło:

Materiał nadesłany

Teatr nr 6

Autor:

Ewa Bułhak

Data:

01.06.2009