Teatr Telewizji miał znowu swój dobry dzień. Adaptacja utworu Caldwella "Sługa Boży" wypadła bardzo interesująco. Przyczynił się do tego dobrze skonstruowany scenariusz Krystyny Nastulanki, jak i reżyseria Gustawa Holoubka a nade wszystko jego znakomita gra. Holoubek stworzył fascynującą postać wędrownego kaznodziei i zagrał ją z demoniczną siłą. Największe wrażenie wywierał w przejmującej scenie szatańskiego kazania i czarnej mszy, zakończonej orgią. Bardzo dobrze rozegrał też pełną napięcia scenę gry w kości. Całe przedstawienie stało na bardzo wysokim i wyrównanym poziomie aktorskim. Gustaw Holoubek znalazł pełnowartościowego partnera w osobie Wiesława Gołasa który zagrał wzruszającą rolę nieszczęsnego farmera wyzutego ze wszystkiego przez kaznodzieję. Dowiódł raz jeszcze tą rolą, że jest bardzo utalentowanym aktorem dramatycznym, nie tylko komediowym. Szkoda że tak rzadko oglądamy go w rolach tragikomicznych w teatrze �
Tytuł oryginalny
Amerykańskie dno
Źródło:
Materiał nadesłany
?