"Jasiu albo Polish joke" w reż. Macieja Podstawnego w Teatrze Nowym w Zabrzu. Pisze Magdalena Figzał w Śląsku.
Skąd się wzięły słynne "polish jokes"? Ile w nich prawdy, a ile kłamliwych stereotypów? O wizerunku i problemach Polaków na emigracji opowiada sztuka Davida Ivesa, której polska prapremiera odbyła się w Teatrze Nowym w Zabrzu. Bohaterem tragifarsy "Jasiu albo Polish joke" (w oryginale Polish jokes) jest Amerykanin polskiego pochodzenia, który za namową wuja postanawia zatrzeć wszelkie ślady swej "polskości" - ta bowiem stanowi główne źródło jego kompleksów. Proces przeobrażania się Jasia w Johna rozpoczyna się od zerwania więzi z polską rodziną i tradycją, a kończy na zmianie nazwiska i próbie przyjęcia nowej - gwarantującej znacznie większy respekt - irlandzkiej tożsamości. Tło dla poszczególnych etapów "odcinania" polskich korzeni przez Jasia stanowią opowiadane przez pozostałych bohaterów sztuki "polish jokes" - niechlubne dowcipy o Polakach, wyśmiewające ich domniemaną niezaradności, głupotę i skłonność do popadania w melancholię