Broadway od dawna nie przeżył takiego dnia jak 19 stycznia, kiedy to z afisza zeszło 12 sztuk i musicali - połowa repertuaru teatralnej dzielnicy. Zabrakło publiczności, bo bilety na najbardziej efektowne musicale dochodzą tu do 250 dol. - pisze Zbigniew Basara w Gazecie Wyborczej.
Plajta teatrów operowych i orkiestr symfonicznych, pustki na Broadwayu, muzea, które wyprzedają się z kolekcji - recesja coraz dotkliwiej uderza w amerykańską kulturę i sztukę. A to dopiero początek. Teatry, galerie i domy aukcyjne, muzea i uniwersytety tną do kości budżety na ten rok, zamrażają lub likwidują najdroższe i najambitniejsze projekty. Nie brakuje spektakularnych plajt, jak bankructwo ambitnego teatru operowego w Baltimore, kalifornijskiej Pacific Opera czy orkiestry Santa Clarita Symphony. Muzeum Sztuki Amerykańskiej w Minneapolis zamknęło czasowo galerie, bo nie stać go było na czynsz. Co najmniej dwa inne muzea - 183-letnie nowojorskie Muzeum Akademii Narodowej oraz Rose Art Museum na bostońskim Uniwersytecie Brandeis - posunęły się do ostateczności: sprzedaży obrazów ze stałej kolekcji. Słynne Muzeum Sztuki Współczesnej w Los Angeles (MOCA) uratował przed bankructwem lokalny miliarder Eli Broad, który w zamian za 30-milionowy zastrzyk m