Zakładanie prywatnej sceny to dziś powszechne, w latach 90. państwo Kutowie spotkali się z określeniem teatralnictwa domowego. Można poznać, dzięki tej książce z jakimi trudnościami zetknął się Tadeusz Kuta, ile wysiłku, wiary, miłości i zaangażowania włożono w powstanie Teatru Naszego - Krainy dobrego humoru - o książce "To jest nasza Ameryka, czyli krótka historia Teatru Naszego" pisze dla e-teatru ig.
Pod koniec lat osiemdziesiątych najpopularniejsza była satyra polityczna. Jadwiga i Tadeusz Kutowie, absolwenci krakowskiej PWST (wydział we Wrocławiu), aktorzy teatrów w Jeleniej Górze i Toruniu, marzyli by stworzyć aktorski kabaret, który z polityką nie miałby nic wspólnego, a bliżej związany byłby z twórczością Mariana Hemara, Jeremiego Przybory czy Wojciecha Młynarskiego. Pierwszy kabaret, który założyli nosił nazwę "Pod pierzyną". Młode małżeństwo aktorów prowadziło dokładne obserwacje relacji damsko-męskich. Tak powoli zaczął powstawać kabaret. Początki były trudne. "Graliśmy wszędzie: od cieplickiego Parku Zdrojowego po centra handlowe Paryża, od małych domów kultury, po duże sceny plenerowe wielkich imprez masowych." Tadeusz Kuta w tej niewielkiej książce wspomnieniowej przywołuje anegdoty związane z wybudowaniem Teatru Naszego (założony 1991 roku),mającego swą siedzibę w Michałowicach u podnóża Karkonoszy. Jak sam przyzna�