EN

3.06.2004 Wersja do druku

Ambasadorowie grzechów głównych

Grzegorz Łukowski przygotowując musical dla dzieci i dorosłych miał ambitne plany. Chciał, by dzieci nie oglądały więcej discopolowych składanek na niskim poziomie i uczyły się na dobrych wzorcach. Zaprosił do współpracy gwiazdy polskiej muzyki pop - Kayah, Smolika i Artura Rojka. Niestety, feerii świateł i imponującej produkcji nie towarzyszy ciekawe libretto ani sprawna reżyseria. Pierwszy zgrzyt już na samym początku. Spektakl dla dzieci rozpoczyna sekwencja, której nie powstydziłby się drapieżny i kontrowersyjny program informacyjny. Piotr Fronczewski w roli lektora informuje w socjalistyczno-sprawozdawczym stylu o ogromie wydatków na zbrojenia, gdy wiadomo, że pieniądze te lepiej byłoby przeznaczyć na biedne dzieci. Pojawia się pytanie - dla widza w jakim wieku przeznaczony jest ten spektakl. Domysły, że autorzy walcząc o uwagę dzieci, chcą również zainteresować dorosłych, są słuszne. Niestety, trudno trzymać dwie sroki za ogon. Na pew

Zaloguj się i czytaj dalej za darmo

Zalogowani użytkownicy mają nieograniczony dostęp do wszystkich artykułów na e-teatrze.

Nie masz jeszcze konta? Zarejestruj się.

Tytuł oryginalny

Ambasadorowie grzechów głównych

Źródło:

Materiał nadesłany

Rzeczpospolita nr 129

Autor:

Jacek Cieślak

Data:

03.06.2004

Realizacje repertuarowe